Centralny System Informacji Rynku Energii zmieni sposób, w jaki korzystamy z energii elektrycznej. W kolejnej części cyklu "Ludzie PSE" opowiedział o nim Bartosz Kwiatkowski z Biura Pomiarów Energii.
Pracujesz w PSE już blisko 13 lat i praktycznie od początku jesteś związany z pomiarami energii. Jak zacząłeś pracę w spółce?
Jeszcze jako student elektroenergetyki na Politechnice Warszawskiej poszedłem na staż. Później zaproponowano mi pracę i tak się zaczęło. Wówczas zajmowałem się obsługą systemu rozliczeniowego i dbałem, by dane, które pozyskiwaliśmy z systemu pomiarowego były przygotowane do rozliczeń na rynku bilansującym 1.
Rynek bilansujący w tym czasie już funkcjonował i musiałem się wdrożyć w jego specyfikę, bo sama wiedza ze studiów to zdecydowanie za mało. Trzeba pamiętać, że algorytmy, na których opiera się rynek bilansujący to bardzo trudny obszar, nawet dla osób z branży. Nieocenioną pomoc oczywiście otrzymałem od całego zespołu przetwarzania danych pomiarowo-rozliczeniowych.
To była mozolna praca, wymagająca dużego skupienia i wręcz aptekarskiej precyzji. Zadaniem całego zespołu było weryfikowanie procesów pozyskiwania danych z układów pomiarowych, sprawdzenie ich kompletności i poprawności a także – porównywanie ich z danymi prognozowanymi, zgłaszanymi grafikami i danymi od uczestników rynku, a czasem nawet z danymi
Dołożyłeś także swoją cegiełkę do rozwoju wspólnego rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej.
Oprócz podstawowych obowiązków zajmowałem się także projektami pobocznymi. Po kilku latach pracy zaangażowałem się w obszar wymiany transgranicznej. To był czas, w którym pojawiły się tzw. Operations Handbooks, czyli dokumenty, które wskazywały operatorom systemu przesyłowego, jak mają współpracować przy wymianie danych pomiarowych i rozliczeniowych na połączeniach transgranicznych. Powstawały systemy umożliwiające operatorom wymianę elektronicznych dokumentów. To była możliwość, żeby zacząć coś nowego. Opracowaliśmy wymagania do aplikacji wymiany danych oraz weryfikacji tych informacji. Wymagało to współpracy z wykonawcą oraz innymi operatorami. Konieczne było także dostosowanie systemów i algorytmów do bieżących układów pracy sieci. Później rozpoczął się projekt LitPol Link, czyli budowa połączenia z Litwą, w który też się zaangażowałem. Wyzwaniem w tym projekcie było dla mnie opracowanie sposobów opomiarowania tego połączenia, metody rozliczeń przepływów energii elektrycznej oraz sposób przekazywania danych. Miło wspominam tę pracę nawet teraz, ponieważ umożliwiła mi poznanie wielu wysokiej klasy specjalistów z PSE oraz naszych partnerów zagranicznych.
Chyba lubisz nowe projekty, bo później zacząłeś pracę przy tworzeniu mechanizmu wymiany i przetwarzania danych pomiarowych, czyli Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii, który zacznie działać w połowie 2024 roku. Do czego będzie służył CSIRE?
Tak, staram się rozszerzać swoje horyzonty. W momencie, gdy w biurze pomiarów energii utworzono sekcję innowacji i rozwoju poczułem, że to moje miejsce. Dzięki tej zmianie, miałem więcej czasu na zaangażowanie się w nowe projekty a budowa centralnego systemu informacji rynku energii to mój pierwszy projekt, który zaczynaliśmy w zasadzie od zera. Dzięki niemu każdy z nas jako odbiorca energii elektrycznej będzie miał dostęp do danych dotyczących swoich umów z przedsiębiorstwami energetycznymi, punktów pomiarowych, w tym do danych pomiarowych. Łatwiej będzie zmienić sprzedawcę energii elektrycznej, a w przyszłości także znaleźć optymalną ofertę sprzedaży energii elektrycznej - np. za pośrednictwem wyszukiwarki. System przygotowujemy na to, by trwało to zaledwie dobę. Obecnie niekiedy zajmuje to całe miesiące.
CSIRE będzie jak akcelerator dla nowych usług, a dostęp do danych to tylko jeden z aspektów jego funkcjonowania. Transformacja energetyczna trwa i uczy nas bycia świadomymi odbiorcami. Energia drożeje, a wraz ze wzrostem ceny rośnie też uwaga użytkowników wobec tego obszaru. Sam przypadkiem dowiedziałem się, że mój nowy telewizor w trybie czuwania zużywa znacznie więcej (60 razy) energii elektrycznej niż deklarował producent - w skali roku to koszt ok. 150 zł tylko za to, że urządzenie pozostawione jest w trybie czuwania. Żeby się tego dowiedzieć musiałem zainwestować w specjalne gniazdka mierzące pobór energii elektrycznej. Dzięki CSIRE dużo łatwiej będzie zyskać taką wiedzę i znaleźć „winnych” marnowania energii. Nawet jeśli kilkanaście procent użytkowników zacznie korzystać z tych możliwości i zmieni swoje nawyki, w skali całego systemu przyniesie to znaczące oszczędności energii elektrycznej.
Docelowo CSIRE umożliwi także wprowadzenie np. taryf dynamicznych, czyli rozliczania zużycia po bieżących cenach w ciągu dnia. System projektowany jest tak, żeby umożliwić świadczenie nowych usług przez zewnętrznych dostawców, np. agregatorów zarządzających popytem na energię elektryczną, bądź wykorzystywać możliwości liczników zdalnego odczytu.
Wdrażanie CSIRE w praktyce trwa już od kilku lat, ale inicjatywy dotyczące stworzenia podobnego mechanizmu pojawiały się już wcześniej.
Pomysły powołania ogólnokrajowego operatora danych pojawiały się od dawna. Po wielu zmianach koncepcji i podmiotów odpowiedzialnych za jego wdrożenie finalnie wskazano PSE jako instytucję, która będzie odpowiadać za to rozwiązanie. Rozpoczęły się pierwsze ustalenia, konieczne było stworzenie od podstaw nowych regulacji prawnych, w czym ekspercko wspieraliśmy administrację. Ja odpowiadałem m.in. za założenia makroekonomiczne. Stworzyliśmy całą koncepcję systemu - zakładaliśmy od początku utworzenie bazy danych, a nie prostej „szyny” do wymiany informacji. W 2018 r. rozpoczęliśmy konsultacje procesów rynku energii z uczestnikami rynku, na początku robocze, a od dwóch lat formalne i regularne. Ten proces cały czas się toczy: w marcu 2022 roku opublikowaliśmy już siódmą wersję Standardów Wymiany Informacji CSIRE, a w maju przekazaliśmy do konsultacji publicznych poświęconą CSIRE „Instrukcję ruchu i eksploatacji sieci przesyłowej” oraz „Techniczne standardy komunikacji biznesowej”.
W praktyce większość Twojej pracy polega na opracowywaniu dokumentów?
To nigdy nie była tylko praca przy dokumentach. Połowę czasu zabierają nam dyskusję, spotkania, burze mózgów. Często jest to praca twórcza, gdzie najpierw musimy zgłębić zagadnienie, jego cel, zbadać otoczenie prawne, obecne praktyki w obszarze dystrybucji i sprzedaży, czasem zdobyć wiedzę z innych obszarów działalności PSE, bądź podpatrzeć u partnerów zagranicznych, czy spotykali się z podobnymi zagadnieniami. Na koniec trzeba przygotować prezentację z gotowym rozwiązaniem. Przed pandemią także odbywaliśmy wizyty referencyjne, czy to u zagranicznych czy krajowych partnerów. Na pewno nie siedzimy cały czas „w papierach”.
CSIRE to ogromny system – będą do niego trafiać dane z każdego punktu pomiarowego w Polsce. Konieczne jest dostosowanie systemów przez operatorów systemów dystrybucyjnych i ujednolicenie standardów. Jakie umiejętności przydają się przy tak dużym projekcie?
Dokumentacja jest bardzo obszerna, a wiedza rozproszona po różnych opracowaniach i aktach prawnych. Osobie, która od początku nie była zaangażowana w projekt, na początku może być trudno odnaleźć się w tym gąszczu informacji. W dodatku, nawet gdy posiądzie się całą tę wiedzę i tak nie jest łatwo. Trzeba pamiętać, że w grupach roboczych, w których pracujemy, zasiadają wyłącznie eksperci, którzy mają wieloletnią praktykę i celnie wypunktują każdy nieprecyzyjny zapis. Oprócz wiedzy technicznej i znajomości przepisów przydaje się odporność na stres, skrupulatność i bardzo dobra pamięć. Po części trzeba być inżynierem, prawnikiem, analitykiem biznesowym. To wymagająca praca, ale dająca dużo satysfakcji z tworzenia czegoś nowego i to nie jakiegoś niszowego systemu, z którego korzysta wąska grupa specjalistów, ale systemu dla nas wszystkich, dla każdego odbiorcy energii. To nas motywuje najbardziej.
Co Twoim zdaniem zmieni się w elektroenergetyce w najbliższej dekadzie?
Myślę, że największą zmianą będzie wzrost świadomości konsumentów i związana z tym zmiana ich zachowania - przy taryfach dynamicznych będziemy bardziej zastanawiać się nad tym, kiedy zużywać mniej a kiedy więcej energii elektrycznej. Dla systemu będzie to korzystne, bo będzie oznaczać mniejsze zmiany zapotrzebowania w ciągu doby.
Oprócz tego będą rosnąć naciski ze strony społeczeństwa na rozwój energetyki bezemisyjnej, przede wszystkim fotowoltaiki, morskich i lądowych farm wiatrowych oraz elektrowni jądrowych. Energetyka odnawialna ma swoje ograniczenia, więc niezbędne będą także magazyny energii.
Cały czas rekrutujecie nowych pracowników do projektu. Jak zachęciłbyś młodych adeptów elektroenergetyki do pracy przy CSIRE?
W takich projektach można poczuć się jak artysta, tworzący coś każdego dnia. Jesteśmy kreatywni, otwarci i ciągle dyskutujemy – zarówno między sobą, jak i uczestnikami rynku. Tworzymy zupełnie nową gałąź działalności i szukamy kompromisu między wszystkimi stronami, tak aby wszyscy na tym rozwiązaniu skorzystali. Tylko uczestnictwo w takich innowacyjnych projektach daje satysfakcję z pracy na poziomie, którego nie jesteśmy w stanie osiągnąć wyłącznie odtwarzając wiedzę.
O CSIRE można posłuchać także w podcaście „Pod najwyższym napięciem”.
Aktualności, baza wiedzy i dokumentacja dotycząca CSIRE jest dostępna na naszej stronie internetowej.
Oferty pracy w PSE można znaleźć na stronie spółki w serwisie Pracuj.pl.
1) Rynek bilansujący to rynek techniczny, który służy do zapewnienia równowagi między popytem a podażą energii elektrycznej – dzięki niemu możliwe jest zakupienie energii elektrycznej niezbędnej do zbilansowania systemu lub sprzedaż nadwyżki.
2) SCADA to system informatyczny umożliwiający bieżącą kontrolę nad różnego rodzaju procesami. W elektroenergetyce jest to system, który umożliwia dyspozytorom zarządzanie systemem.