Ludzie PSE - Karol Wolański

 

W cyklu "Ludzie PSE" pracownicy spółki opowiadają o swojej pracy i jej znaczeniu. W ten sposób pokazujemy różne obszary działalności Operatora Systemu Przesyłowego z perspektywy osób, które za nie odpowiadają.

W trzeciej części Karol Wolański z Departamentu Współpracy Międzynarodowej opowiedział o swoich obowiązkach m.in. przy projekcie łączenia rynków energii elektrycznej w Europie.

 

Czym zajmuje się Twój wydział/sekcja?

Mój wydział odpowiada przede wszystkim za wdrażanie zmian na europejskim rynku energii elektrycznej we wszystkich horyzontach czasowych: od kontraktów długoterminowych przez rynki dnia następnego i bieżącego, na platformach bilansujących kończąc. Nasza praca wymaga uzgodnień z różnymi podmiotami z wielu państw.

Celem stawianym przez europejskich decydentów wobec operatów systemów przesyłowych oraz rynków energii w całej Unii Europejskiej, a realizowanym w PSE głównie przez nasz wydział, jest maksymalne rozwinięcie rynku energii elektrycznej pod względem geograficznym i jego integracja, a w efekcie wzrost transparentności, konkurencyjności i wyrównanie poziomu cen, maksymalizujące dobrobyt społeczny (korzyści dla odbiorców) w całej Europie.

Jak trafiłeś do PSE?

Ukończyłem studia inżynierskie na Politechnice Warszawskiej, obecnie kontynuuję je w Szkole Głównej Handlowej. Na studiach nie zastanawiałem się, gdzie chcę pracować. Szukałem miejsca o dużej zmienności, gdzie nie będę się nudził, gdzie będę mógł się rozwijać i podejmować nowe wyzwania. Wiedziałem również, że nie chcę być tradycyjnie rozumianym inżynierem, pracującym przy maszynach. Fascynował mnie za to rynek, któremu na wykładach poświęcano mniej uwagi. Wiedzę na jego temat zdobywałem zatem głównie w kole naukowym, co bardzo pomogło mi w odnalezieniu się na rynku pracy. Koledzy z koła polecili mi rekrutację do programu stypendialnego Akademia Energii organizowanego przez Fundację im. Lesława A. Pagi. Jako uczestnik VIII edycji miałem okazję spotkać się z ekspertami PSE. Ich wystąpienia zachęciły mnie do aplikowania na staż do firmy. Tak to się zaczęło i zdecydowanie udało mi się znaleźć zmienność, której potrzebowałem.

Na czym polega Twoja praca?

Odpowiadam za to, by w czasie negocjacji międzynarodowych, dotyczących wdrażania zmian na rynku energii wynikających z prawa oraz regulacji europejskich, zachowany był interes PSE, polskich uczestników rynku, KSE i odbiorców końcowych. Oznacza to mnóstwo spotkań różnorakich grup zadaniowych, w ramach których tworzymy rozwiązania techniczne, procedury oraz przygotowujemy bazę pod podejmowanie strategicznych decyzji przez komitety i menedżerów wyższego szczebla. Moje obowiązki obejmują także zarządzanie projektami, pracę koncepcyjną w zakresie mechanizmów rynkowych, negocjacje i tworzenie wymagań biznesowych dla rozwiązań IT. W szerszej perspektywie dzięki pracy mojego zespołu Polska wypełnia wiele obowiązków wynikających z regulacji krajowych i europejskich.

Jak wygląda Twój przeciętny dzień?

Podstawą jest kalendarz i ustalanie priorytetów. Sam dysponuję swoim czasem i zadaniami, oczywiście do pewnego stopnia. Duża część tego, jak i kiedy mam wykonać swoje zadania, zależy ode mnie. Wydaje mi się, że to jest standard w nowoczesnych organizacjach nastawionych na wiedzę, a nie wykonywanie powtarzalnych czynności. Wyzwania z jakimi się mierzymy są bardzo zawiłe. Od pracownika oczekuje się, że wykaże samodzielność i zaangażowanie, które pomogą mu sobie z nimi poradzić.

Jakie umiejętności przydają się na co dzień?

Moje stanowisko wymaga ode mnie stałego rozwijania umiejętności twardych i miękkich. Przydaje się znajomość działania systemu elektroenergetycznego, ekonomii, podstaw prawa czy funkcjonowania w środowisku IT, ale także umiejętność negocjacji czy zarządzania projektami. Trzeba wiedzieć, kiedy projekt zmierza w dobrym kierunku i jak reagować gdy sytuacja odbiega od stanu pożądanego. Istotna jest także kontrola harmonogramów – pilnowanie terminów, często narzuconych przez regulacje prawne, szacowanie dostępności zasobów i pracochłonności zadań.

Jak zmieniła się Twoja praca w czasie pandemii?

Od marca 2020 r. pracuję z domu. W mojej pracy, polegającej w duże mierze na udziale w spotkaniach, oznaczało to przeniesienie się do sfery wirtualnej. Sądzę, że w pewnym stopniu zostanie to z nami nawet po pandemii. Fizyczne spotkania będą niezbędne tylko w kluczowych sprawach, a dzięki wykorzystaniu technologii komunikacyjnych oszczędzimy czas, pieniądze i będziemy mniej zanieczyszczać środowisko. Nie mówiąc już o tym, że możliwość zdalnej pracy sprawia, że w trakcie dnia mogę wziąć udział w większej liczbie spotkań i zrealizować większą liczbę zadań.

Jak zmieniały się Twoje obowiązki?

Staż zacząłem jeszcze jako student. Wówczas pomagałem przy realizacji projektów, przygotowywałem analizy i wykonywałem inne działania zlecone przez moich opiekunów. Później zostałem młodszym specjalistą i pracowałem głównie przy projekcie Multi-NEMO Arrangements, wprowadzającym zasady funkcjonowania w Polsce wielu giełd energii (a dokładniej „Wyznaczonych Operatorów Rynku Energii Elektrycznej”) na rynku dnia następnego. Później do moich obowiązków doszedł także udział w rozwoju mechanizmu jednolitego łączenia rynków dnia następnego (SDAC). Obecnie jestem starszym specjalistą, a moja praca polega m.in. na reprezentowaniu PSE w grupach roboczych SDAC, SIDC oraz europejskiego zrzeszenia operatorów ENTSO-E.

Co lubisz w swojej pracy?

Przede wszystkim różnorodność. Codziennie mam kontakt z ludźmi z całej Europy, poznaję najlepsze praktyki z zakresu zarządzania projektami w międzynarodowym środowisku. Cenię także brak rutyny i elastyczne podejście do zadań. Czasami pracuję więcej, czasami mniej, ale zawsze rozliczany jestem z efektu swoich działań.

Co jest najtrudniejsze w Twojej pracy? Jakie jest największe wyzwanie?

Wyzwaniem jest wysoka zmienność tempa pracy. Czasami pracuję intensywnie przez kilkanaście godzin, kiedy indziej w projektach jest przestój i pojawia się konieczność zorganizowania sobie pracy na nowo, co bywa wyzwaniem. Ale takie chwile spowolnienia też są istotne, by na spokojnie zastanowić się nad różnymi problemami i spojrzeć na nie z innej perspektywy.

Jak widzisz energetykę za 20 lat? Czym będzie różnić się energetyka za 20 lat od współczesnej?

Ważnym trendem jest harmonizacja i dalsza integracja gospodarek krajów UE. Moim zdaniem zasady działania na dowolnym rynku w Europie będą takie same lub bardzo zbliżone. System elektroenergetyczny w Europie będzie traktowany jako jeden organizm, w ramach którego działać będą rynki coraz lepiej odzwierciedlające stan sieci w procesie  wymiany handlowej. Wraz z dalszym rozwojem OZE, charakteryzujących się zerowym kosztem zmiennym, może dojść do konieczności zmiany zasad wynagradzania za produkcję, które dzisiaj opierają się o koszty krańcowe produkcji energii elektrycznej. Będziemy mieli do czynienia z dwoma przeciwstawnymi trendami – centralizacją polegającą na łączeniu rynków hurtowych w jeden wielki rynek europejski i decentralizacją objawiającą się w rosnącej liczbie prosumentów, czyli małych, rozproszonych wytwórców wytwarzających energię na własny użytek. Być może w przyszłości prosumenci i rozproszone źródła OZE agregowane będą w klastry działające podobnie do dużych jednostek wytwórczych. Nie wiem jak ewoluować będzie rola Operatora Sieci Przesyłowej. Jestem natomiast pewien, że będzie ona istotna, a udział w tym procesie przyniesie wiele ciekawych wyzwań.